Wiosna, wiosna... wraz ze wzrostem temperatury powietrza rośnie także nasza wewnętrzna energia, w tym apetyt na miłość. Sięgamy po wyrafinowane narzędzia uwodzenia np. stosując się do starej zasady przez żołądek do serca. Ale obok niewątpliwie cenionych umiejętności kulinarnych, z pomocą mogą nam przyjść sprawdzone zapachy. Wieloletnie, a czasem nawet wielowiekowe doświadczenie podpowiada, że niektóre z nich wyjątkowo skutecznie działają na zmysły i pragnienia. Poznajcie afrodyzjaki w perfumach?
1. Jaśmin – luksus w płynie
Ten czarujący biały kwiat uchodzi w Indiach za symbol miłości. Czemu zawdzięcza dobrą sławę? Jest jednocześnie odurzający i delikatny, wywołuje uczucie radości, szczęścia, a nawet ekscytacji. Legenda głosi, że pomógł Kleopatrze uwieść Marka Aureliusza. Na szerszą skalę zaczął być wykorzystywany w perfumach już w XVI wieku i przez kolejne stulecia potwierdził swoją niezwykłą moc uwodzenia.
Esencja jaśminu stanowi jeden z najdroższych składników perfum, stąd zapach ten pachnidłom luksusowy wymiar. Stosowany jest zarówno do kompozycji cięższych, wieczorowych, jak i przeznaczonych na dzień. Doskonale łączy się z białymi kwiatami, zwłaszcza tuberozą, tworząc lekko tajemnicze, bardzo sensualne i kobiece mieszanki.
Upojny jaśmin odnajdziemy w zjawiskowych Alien (Thierry Mugler), kuszących Eros (Versace) czy eleganckich Dune (Dior).
2.Wanilia – zniewalający aromat dzieciństwa
To aromat, który zna i lubi niemal każdy. I nic w tym dziwnego, gdyż niesie wiele pozytywnych konotacji – przywodzi na myśl domowe wypieki i błogi relaks. Podobno mężczyźni lubią go ponieważ kojarzy się z mlekiem matki, czymś intymnym i bezpiecznym jednocześnie.
Wanilię doceniali już Toltekowie i Aztekowie, a wraz z podbojem nowego świata, sięgnęli po nią także i Europejczycy. Pozyskiwanie naturalnego aromatu wanilii jest procesem dość skomplikowanym, a co za tym idzie także kosztownym. Dlatego, niestety, często zastępuje się go syntetycznymi odpowiednikami. Słodka wanilia doskonale sprawdza się zarówno jako nuta przewodnia, jak i w bazie kompozycji. W zależności od natężenia perfumy z wanilią mogą być romantyczne i subtelne lub uwodzicielskie, wręcz euforyczne.
Składnik zawierają największe bestsellery ostatnich lat: Armani Si, YSL Black Opium czy Lancome La Vie Est Belle. Wanilia to w ostatnich latach fundament perfumeryjnego sukcesu.
3. Drzewo sandałowe – szlachetny romantyk
Również w przypadku tego aromatu legenda odwołuje się do poczynań Kleopatry. Podobno w jej sypialni roznosił się zapach drewna sandałowego. Takie zastosowanie nie może dziwić. Upojna woń, oprócz cech afrodyzjaku, ma także działanie odprężające i nasennie. Olejek drzewa sandałowego jest słodki, ciepły, kremowy o drzewnych tonach. Otula i pozwala się zrelaksować.
Aromat pozyskuje się z sandałowca białego, który rośnie naturalnie głównie w krajach Azji (Indie), Australii i Pacyfiku. Najlepszej jakości olejek można uzyskać z drzew liczących 60-80 lat, co sprawia, że substancja jest niezwykle cenna. Aromat sandałowca doskonale łączy się nutkami orientalnymi, tworząc kompozycje idealne na nieco chłodniejsze dni. Jako doskonały utrwalacz, pojawia się zwłaszcza w bazie. Równie chętnie wykorzystywany jest w perfumach dla kobiet, jak i mężczyzn.
Drzewo sandałowe to niezastąpiony składnik Gucci Bamboo, Hugo Boss Woman czy adresowanego dla odmiany do mężczyzn Guerlain L'Homme Ideal.
4. Piżmo – czyste uwodzenie
Naturalne piżmo ma dziś już głównie historyczne znaczenie, jako składnik, który odegrał ogromną rolę w przemyśle perfumeryjnym. Kontrowersyjny sposób jego pozyskiwania – z gruczołów okołoodbytnicznych piżmowca syberyjskiego – sprawił jednak, że już w ubiegłym wieku poszukiwano sztucznego lub roślinnego zamiennika. Pragnieniem naukowców było jak najlepsze odwzorowanie charyzmatycznego charakteru pierwowzoru.
Piżmo uchodzi za bardzo silny afrodyzjak, jego zapach jest intensywny, sensualny, pudrowy. To prawdziwy uwodzicielski fenomen, stąd perfumiarze sięgają po nie wyjątkowo chętnie. Wpływa na to również fakt, że składnik ma świetne właściwości utrwalające i sprawia, że możemy dłużej cieszyć się ulubionymi kompozycjami. Ponadto zapach piżma kojarzy się z czystością, stąd bywa wykorzystywany np. w zasypkach dla niemowląt.
Aromat ten szczególnie przypadł do gustu marce Narciso Rodriguez, która w kolejnych kompozycjach odkrywa jego różne oblicza.
5. Czekolada – słodki przedmiot pożądania
Do uwodzicielskich możliwości czekolady chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Fakt, że czekolada trafiła do perfum, wydaje się oczywisty. To co doskonale sprawdza się w kuchni, zapewni sukces także w świecie wonności. Zastanawiać może tylko, dlaczego do smakowitej migracji doszło tak późno? Kulinarny afrodyzjak na dobre rozgościł się w perfumach dopiero pod koniec ubiegłego wieku, a szlak przetarły między innymi słynne Angel od Thierrego Muglera.
Brązowy specjał w perfumach ma wiele odmian – może czarować zdecydowanymi nutkami gorzkiej czekolady lub subtelnie kusić słodyczą pralinek. Niektórzy perfumiarze sięgają nawet po białą czekoladę, która, naszym zdaniem, choć mieści się w kategorii słodycze, to jednak z czekoladą ma niewiele wspólnego. Pachnący smakołyk doskonale łączy się z innymi nutkami z rodziny gourmand – karmelem, truflami. Świetnie sprawdza się w towarzystwie aromatów orientalnych, ale także z owocami i kwiatami tworzy kompozycje zachęcające do konsumpcji.
Nutki pralinek odnajdziecie w wspomnianym już La Vie Est Belle od Lancome. Czekoladowy aromat, lecz w wieczorowej, mroczniejszej, odsłonie ma także inna kompozycja marki - Tresor La Nuit.
Poznaliście już aromaty sprzyjające uczuciom, a zatem romans czas zacząć!