Wybór i zakup doskonałych perfum to, wbrew pozorom, czynność dość skomplikowana i wieloetapowa. Na każdym z nich można popełnić błąd. Jakie są najczęstsze i jak ich uniknąć?
Kierowanie się innymi przesłankami niż własny gust
Perfumy to rzecz szalenie intymna, towarzyszą nam przez cały dzień. Źle dobrane będą w najlepszym przypadku irytować, w najgorszym, przyprawią nas o ból głowy czy nudności. Dlatego tak ważne jest, by pasowały – były idealnie dobrane do naszych potrzeb i gustów. Tu nie ma dróg na skróty...
Opieranie się na opinii znajomych
Dostępna na rynku oferta zapachów może oszałamiać, właściwie czasami nie wiemy nawet od czego zacząć poszukiwania nowego idealnego pachnidła. Wtedy próbujemy ułatwić sobie wybór – zasięgamy opinii koleżanek, uważniej śledzimy reklamy, podpatrujemy działania ulubionych marek. Tak, to mogą być użyteczne wskazówki, ale tylko wskazówki...
Nie kupuj zapachów poleconych przez znajomą czy przyjaciółkę, w każdym razie nie bez testowania. Perfumy inaczej pachną na każdym z nas. Co więcej, to co spodoba Ci się u innych, u Ciebie może okazać się trudne do zniesienia. Zapach perfum zależy przecież także od takich czynników jak dieta, stan zdrowia czy rodzaj skóry. Nie jesteśmy tacy sami!
Nadmierne zaufanie do reklamy i marki
Ogromy wpływ na nasze wybory konsumenckie ma reklama oraz przywiązanie do marki. Nie zaprzeczamy, że są to bardzo istotne przesłanki do dokonania zakupu, ale ważne, by nie były one jedyne. Pod żadnym pozorem nie rezygnuj z testów. Nawet najbardziej obrazowa reklama i najrzetelniej przygotowany opis nie zastąpi „bezpośredniego” kontaktu z produktem.
Marki nieustannie poszukują nowych kompozycji. Fakt, że podobały Ci się poprzednie, nie oznacza, że najnowsza także będzie zgodna z Twoimi oczekiwaniami. Nawet flankery (czyli kolejne wersje danych perfum) mogą okazać się bardzo odległe od pierwowzoru i istnieje prawdopodobieństwo, że nie przypadną Ci do gustu.
Błędy podczas testowania perfum
Powyżej wskazaliśmy, dlaczego testowanie perfum to konieczność, teraz omówimy błędy popełniane podczas takich prób. Okazuje się, że testowanie wcale nie jest takie łatwe!
Zbyt wiele testów na raz
Testowanie perfum wymaga pewnej dokładności i staranności. Niczego nie należy sztucznie przyśpieszać, bo w tym przypadku czas gra na Twoją korzyść. Nie testuj zbyt wielu zapachów naraz. Po kilku testach (2-3) nasz nos nie wyczuwa już tak dobrze różnic jak na początku. Zapachy mogą się zlać w jeden, czasem bardzo pociągający, innym razem przykry. W każdym z tych przypadków Twój ostateczny wybór może oznaczać pachnącą katastrofę, bo po prostu nie wiesz na co się decydujesz. Daj sobie czas na testy – sprawdzaj tylko 2-3 zapachy przy jednej okazji.
Wąchanie korków
W perfumeriach często spotyka się ludzi, którzy do testowania zapachów używają... korka. Psiknięcie płynu do zakrętki to jednak kiepska metoda. Pozwala co najwyżej poznać nuty głowy, lecz niewiele nam powie o całej kompozycji, np. o tym, jak zachowuje się ona po upływie godziny. Taki korkowy test może jedynie posłużyć do wyeliminowania zapachów, którym zdecydowanie nie chcemy poświęcać więcej uwagi.
Tylko testy papierkowe
Nieco bardziej zaawansowana jest „metoda bloterowa”, choć ona także nie jest pozbawiona wad. Najważniejszym minusem pozostaje fakt, że papier nawet dobrze przygotowany, nie zastąpi skóry – zwłaszcza zaś naszej skóry. Wynik tekstów na papierku może zatem okazać się niedokładny, a co za tym idzie mylący. Jeśli jednak zapach, który pozostał po jakimś czasie na bloterze, odpowiada nam, warto wykonać kolejny etap testowania.
Źle przygotowana skóra
Dotarliśmy już do sedna testowania zapachów, czyli „prób na własnej skórze”. Bezsprzecznie to najlepszy sposób na wybór idealnych perfum. Jednak nawet tu można popełnić kilka błędów. Pierwszy z nich to testowanie zapachów na skórze, która wcześniej została „wypachniona”. Może tu chodzić zarówno o inne perfumy, jak i intensywny zapach np. balsamu do ciała. Efekty takiego zmieszania aromatów mogą być trudne do przewidzenia.
Rozcieranie zapachu na skórze
Drugi możliwy błąd, to rozcieranie naniesionego zapachu. W ten sposób nie pozwalamy perfumom naturalnie rozwinąć się na naszej skórze i skracamy ich trwałość. Możemy także wpłynąć na sposób, w jaki kompozycja się uwalnia i jest przez nas odbierana. Unikajmy rozcierania nie tylko podczas testów, ale także codziennego użytkowania.
Kupowanie perfum w niesprawdzonych źródłach
Wysokie ceny w perfumeriach stacjonarnych – w których najczęściej testujemy zapachy – skłaniają nas do zakupu wybranego zapachu już w internecie. Takie rozwiązanie jest zwykle po prostu tańsze, ale i tu trzeba uważać.
Kupowanie bardzo tanich perfum
W sprzedaży jest dostępnych wiele podrabianych produktów. Część z nich wykonano tak dobrze, że nie tylko na pierwszy, ale także na drugi rzut oka trudno odróżnić je od oryginałów. Idealnie podrobione są nie tylko flakony, opakowania, ale także kody – niektóre mają nawet magnetyczne zabezpieczenia znane z perfumerii. System alarmowy powinien się uruchomić zwłaszcza gdy cena „oryginalnych perfum” jest rażąco niska i zdecydowanie odbiega nie tylko od propozycji perfumerii stacjonarnych, ale także innych sklepów internetowych. Z pomocą mogą tu przyjść porównywarki cen.
Kupowanie u nowego sprzedawcy
Najlepiej skorzystać z oferty sprawdzonego sprzedawcy. Jeśli poprzednie transakcje przebiegały bez zarzutu, to jest szansa, że kolejna także zakończy się obopólnym zadowoleniem. A co w przypadku potrzeby zakupu u nowego dostawcy? Wtedy warto sprawdzić regulamin strony, przez którą kupujemy. Upewnijmy się, że możemy skorzystać z praw przewidzianych przez przepisy chroniące konsumentów.
W przypadku nowego dostawcy warto także sprawdzić opinie: w Google czy na forach internetowych. Ale nie musimy ograniczać się wyłącznie do ocen dotyczących wprost perfum. Ciekawych rzeczy o sklepie można także dowiedzieć się od byłych pracowników na portalach, przygotowanych do dzielenia się opiniami o pracodawcach.