Perfumy są tak ważną częścią naszej rzeczywistości, że nawet „dorobiły” się własnych mitów. Dziś rozprawimy się z najbardziej znanymi twierdzeniami na temat pachnideł. Które okażą się mitem, a które są prawdziwe? Sprawdźcie najpopularniejsze fakty i mity o perfumach!
Kawa neutralizuje zapach perfum
MIT. O cudownych właściwościach zapachowych kawy, aż huczy w Internecie. Mielona czy w ziarnach jest polecana jako sposób na brzydki zapach w lodówce, spiżarni, śmietniku czy samochodzie. Wcieranie kawy poleca się także w przypadku, gdy nasze dłonie pachną cebulą lub czosnkiem. I to faktycznie działa! Czy równie dobrze kawa sprawdzi się w perfumerii? Niestety nie, gdyż tu zadanie jest nieco inne: ma zresetować nasz zmysł węchu, by umożliwić mu dalsze testowanie. Tymczasem kawa, to po prostu kolejny zapach, który dostarczamy naszym zmysłom. Jej rzekome właściwości oczyszczające nasze receptory to pachnący mit! Dużo lepiej sprawdzi się łyk świeżego powietrza, przecież zawsze możemy powrócić do perfumerii i dokończyć testowanie!
Testery mają większą trwałość niż perfumy
MIT. Na dodatek dość popularny, który wykracza już poza zwykłą konsumencką ostrożność i śmiało przechodzi do świata teorii o „krwiożerczych koncernach”. Trwalsze testery mają nas rzekomo lepiej zachęcić do zakupu, po czym do domu zabieramy produkt o słabszych właściwościach. Tymczasem flakoniki wykorzystywane jako testery niczym nie różnią się od sprzedawanych perfum. Żaden szanujący się producent nie pozwoliłby sobie na takie rozbieżności, zwłaszcza gdy na szali jest jego renoma. Testery są więc losowo wybierane spośród „zwykłych buteleczek”, choć czasem nie mają ich wszystkich cech (np. korka). Na co zatem należy uważać? Przede wszystkim na sprzedawców testerów, których w Internecie zrobiło się prawdziwe zatrzęsienie. Wiele z tych pachnideł to zwykłe podróbki!
Te same perfumy pachną inaczej na różnych osobach
FAKT. Część z nas zapewne zna to irytujące uczucie, gdy perfumy, które zachwycały na koleżance, na nas pachną zupełnie inaczej. Ten sam flakonik, ten sam skład, a rezultat całkowicie odmienny. Dlaczego tak się dzieje? Bo za ostateczny efekt, odpowiadają nie tylko perfumy, ale także my sami. Zażywane leki, dieta, stan zdrowia, a nawet wiek mogą znaczącą wpływać na zapach naszego ciała, a co za tym idzie także na na zapach zaaplikowanych perfum. Nie bez znaczenia jest tu także palenie papierosów czy nawet rodzaj skóry. Jeśli temat cię zainteresował, więcej możesz przeczytać we wpisie: Jedzenie, które zmienia zapach naszego ciała.
Przy nakładaniu perfum powinno się pocierać nadgarstki, by wydobyć zapach
MIT. To nawet nie tyle mit co nagminna praktyka. Jak często widzieliśmy w perfumerii ten obrazek – psiknięcie na nadgarstek, roztarcie zapachu i natychmiastowe zbliżenie dłoni do nosa. O takim sposobie testowania należy jak najszybciej zapomnieć, to samo dotyczy aplikacji perfum w domu. Rozumiemy, że uczucie mokrego nadgarstka może irytować, ale warto wykazać się cierpliwością. Ta zostanie z pewnością nagrodzona. Jeśli pozwolimy perfumom uwalniać się w ich naturalnym tempie, nie tylko pozostaną z nami dłużej, ale także piękniej ujawnią całe swoje bogactwo.
Z czasem używane perfumy przestaje się czuć
FAKT. Podobno człowiek może przyzwyczaić się do wszystkiego, więc dlaczego perfumy miałyby stanowić wyjątek. Nasze zmysły wolą oszczędzać sobie pracy i nie poświęcają zbyt wiele uwagi znanym bodźcom. Częste używanie danych perfum powoduje, że przestajemy je czuć. Za taką sytuację odpowiadają dwa procesy. Pierwszym z nich jest adaptacja sensoryczna, która sprawia, że po pewnym czasie przestajemy czuć nawet bardzo silny zapach. Jednak nawet niewielka zmiana jego natężenia – np. zbliżenie nosa do pachnącego ubrania czy ruch powietrza i ponownie czujemy aromat. Drugi z procesów jest znacznie bardziej długotrwały – regularne używanie jednego określonego pachnidła sprawia, że go nie czujemy, tak jak nie czujemy zapachu własnego domu. Proces ten nazywamy habituacją. Więcej na temat tych procesów możesz przeczytać w artykule: Dlaczego przestaję czuć perfumy?
Perfumy nie mają terminu przydatności do użytku
MIT. Byłoby cudownie, ale niestety nie jest to prawda. Perfumy mają okres przydatności do użycia, który wynosi zwykle od 24-36 miesięcy. Warto jednak wspomnieć, że nasze działania mogą znacząco skrócić lub wydłużyć ten czas. Liczy się bowiem odpowiednie przechowywanie. Perfumy nie lubią pełnego słońca i częstej zmiany temperatur. Wyprowadźmy je zatem z łazienki, gdzie są narażone na naprzemienne działanie ciepła i chłodu oraz znaczną wilgotność. Lepiej im będzie w zacienionej sypialni. Perfumy należy przechowywać na stojąco, warto też robić to w oryginalnym kartoniku. Niewłaściwie przechowywane perfumy mogą dość szybko zmienić swój skład czy nawet kolor (perfumy często ciemnieją, a te o kolorze niebieskim czy fioletowym mają też tendencję zazieleniania się).
Teraz nie dacie się już zwieść, bo znacie najpopularniejsze fakty i mity o perfumach!